Wioleta Frączek
...nie są one do rozumienia-
tylko do odczuwania...
Dwa lata temu malowanie stało się dla mnie najważniejszą rzeczą w życiu.Nie wiem dlaczego,po prostu tak się stało.Nie umiem się zatrzymać i nie chcę... Maluję spontanicznie,nie zastanawiam się,nie planuję.Staram się nie myśleć,poddaję się instynktowi,który jest najbardziej trafny.Pierwsze ruchy pędzla,te najbardziej właściwe jak póżniej się okazuje,inspirują mnie i prowadzą dalej.Jestem świadoma tego,że moje obrazy mogą być niewłaściwie rozumiane albo niezrozumiane w ogóle .Na szczęście nie są one do rozumienia tylko do odczuwania,mają emanować szczerością,formą i kompozycją.
mail - j-f@o2.pl nr tel. 0048 508 341 371
OdpowiedzUsuńPięknie Pani maluje ... :)
„Życie jest tak krótkie, a tyle mam do powiedzenia” - powiedział kiedyś w rozmowie mój rodak Zyhdi Cakolli, artysta malarz, grafik, myśliciel, twórca, zamieszkujący w Raciborzu...
Przeżywał to, co działo się przez ostatnie lata w jego Ojczyźnie. Doczekał się wolnego państwa Kosowo. Największym marzeniem - pokój na świecie.
Haxhi Dulla
Dziękuję za dobre słowa,zawsze mnie motywują.
OdpowiedzUsuńto jest to co potrzebujemy kolory...
OdpowiedzUsuńDobre malarstwo, moje gratulacje.
OdpowiedzUsuń