czwartek, 2 października 2014

Cockney Rejects/ Booze and Glory / Pils - Kraków - 28.09.2014



Kraków - Kwadrat

 28.09.2014

Cockney Rejects/ Booze and Glory / Pils



foto -Krzysztof Budziak


Na początku wielka mądrość: nie ważne na co, nie ważne gdzie, ważne z kim. Na ten koncert wiele osób szykowało się od dawna. Nawet miał bus z Warszawy jechać, a... pojechało nas ze stolicy czterech, z czego jeden dojechał z... Poznania. Nieważne. W Krakowie – wiadomo – wiedzieliśmy, że będą znajomi ze Śląska, Kujawsko-Pomorskiego i miejscowa delegacja. Oczywiście podróż minęła w wyśmienitych humorach, a to dzięki temu co wzięliśmy ze sobą



foto-Rafał Gaweł Gawlik

W ten dzień były derby Krakowa, więc psiarni co krok. Oczywiście nie przeszkadzało to nam zaliczyć picie w plenerze, co ostatecznie skutkowało kilkoma mandatami i spóźnieniem na Pils.
Na Booze & Glory zajęliśmy wygodne, pierwsze miejsca i zaczęło się! Zabawa była przednia, ale czegoś im zabrakło... Może też to wina nagłośnienia, ale chyba jednak się spieszyli i zrobili po prostu swoje. Parę osób było innego zdania, ale ja ich widziałem na skin-feście w Brighton i tam zagrali wykurwiście.
A potem to już rządziły Cockneye. Napierdzielali przegląd swoich hitów tych mniejszych i większych, a Jeff, jak zawsze popierdalał na scenie jak dziki. 



foto-Krystyna Kryzystyna


Zawsze się zastanawiam skąd on ma tyle powera. Ale nie będę się specjalnie domyślał.
Klasa sama w sobie. Fajnie, że udało się im w końcu dojechać do Polski.
Pod scena było wesoło, ale nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że jakoś mało tych ludzi jednak jest. A jak zobaczyłem na zdjęciach, że na Pilsach pod sceną było kilka osób to trochę się zgarbiłem.
Ale co tam. Warto, że sprawdzona w bojach ekipa była i było wesoło.
W drodze powrotnej spotkaliśmy jeszcze na przystanku Bubblesa, basistę z B&G, którego dziewczyny wyciągnęły w miasto. Nie wiedziałem, że jest z pochodzenia Grekiem :)))))
No cóż – do zobaczenia na szlaku.

Rochaty

foto -Krzysztof Budziak




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz