Dowód na nieistnienie boga
... http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9300
Ktoś napisał taki artykuł,o takim właśnie tytule,ktoś inny go zamieścił na swoim profilu i wywiązała się wymiana słów,poglądów na ten temat...
Wspomniane wywody zamieszczam poniżej,tym bardziej ze sam tam wyraziłem opinie na ten temat.
A jakie jest wasze zdanie...czy jest możliwe przy pomocy nauki stwierdzić czy Bóg istnieje czy też nie....
K... Na łożu śmierci wszyscy stajemy się wierzący ... dodam tylko że ewolucja czy teoria wielkiego wybuchu też jest wiarą , jest domysłem, przypuszczeniem .
B...Pozwolę sobie zupełnie się z powyższym nie zgodzić: to teorie powstałe na gruncie obserwacji realnie występujących zjawisk, wciąż przeprowadzane są obserwacje, eksperymenty i innego rodzaju badania poddane ścisłemu naukowemu rygorowi, sprawdzające wynikające z tych teorii przewidywania, i badania te potwierdzają te przewidywania. Chyba, żeby uznać, że np. GPS "teoretycznie" działa, podobnie jak telefon czy komputer, ew., że nie da się udowodnić, czy przypadkiem urządzenia te nie działają za pomocą małych siedzących w środku duszków.
M... ło kurwa B..., trollujesz czy tak na serio? pewnie grawitacja, teoria komórkowa czy tektoniczna to tez przypuszczenia? poza tym ciężko zrównywać BB z TE, bo BB to pewien hipotetyczny punkt przypuszczalnego początku ekspansji materii a TE jest świetnie udowodniona eksperymentalnie i obserwowalna.
B...
Co do teorii ewolucji, to oczywiście nie ma najmniejszych wątpliwości co do jej słuszności. Natomiast co do BB (czyli "Wielkiego Wybuchu"), to wątpliwości i pole do popisu (zwłaszcza dla osób, które nie potrafią się pogodzić z tym, że czas także mógł powstać właśnie w tym czasoprzestrzennym punkcie) mogą dotyczyć "przedtem", czyli "przyczyny" owego BB... Natomiast wszystko to, co nastąpiło w okresie od jednej stutysięcznej sekundy po Wielkim Wybuchu jest dość dokładnie zbadane, określone i potwierdzone eksperymentalnie. Obliczenia matematyków i fizyków co do tego, jak cząstki powinny się zachowywać w tych początkowych chwilach istnienia Wszechświata, w dużej mierze zostały potwierdzone w eksperymentach przeprowadzanych w coraz większych i doskonalszych akceleratorach, a wynikające z koncepcji Wielkiego Wybuchu istnienie mikrofalowego promieniowania tła, postulowane przez matematyczne wyliczenia fizyków, zostało po latach niepodważalnie zaobserwowane... A jaki empiryczny argument przemawia za "teorią" istnienia bogów, czy nawet Boga?
Z... ...ziemia była płaska a teraz jest okrągła,,,a co jeśli naukowcy się mylą ...jak i przywódcy duchowi ...wszechświat...potraficie sobie wyobrazić jego koniec...takie miejsce ze niema już nic...moze jesteśmy za malutcy żeby to zobaczyć,zbadać...i co pozostaje. teorie i wiara...strasznie dawno temu jak w europie nawet się nie śniło że istnieje np.Ameryka........moze i kiedyś ludzie poznają boga...ale kto powiedział ze będzie on akurat taki jak go malują na obrazkach..............
B...
Ziemia nigdy nie była płaska - tak się tylko wydawało niektórym. Inni potem objechali ją dookoła i "namacalnie" sprawdzili słuszność koncepcji tych, którzy twierdzili, że jest okrągła Po latach jeszcze inni zobaczyli kulę ziemską z kosmosu... - naukowcy nie twierdzą, że są nieomylni, wysnuwają teorie i ze wszystkich sił starają się je sprawdzić eksperymentalnie. Jeśli choć jeden eksperyment da wynik niezgodny z teorią, od razu przyznają, że widocznie się mylili, i szukają innego wyjaśnienia... Natomiast koncepcje religijne opierają się na dogmatach, które nie mają żadnego oparcia w faktach, nikt nie próbuje nawet sprawdzać ich eksperymentalnie, a co więcej - nawet nie dopuszczają z zasady możliwości jakiejkolwiek dyskusji czy weryfikacji. Dostrzegasz różnicę?
jeśli chodzi o podejście Kościołów i naukowców to różnica jest .Kościół zawsze jest do tyłu bo niekiedy prawda koliduje z jego interesami....nie spodobało mi się tylko że ktoś uparł się żeby naukowo udowodnić nie istnienie boga....jakiego boga...tego w pojęciu religijnych bysnesów....takiego nauka może obalić....ja staram się patrzeć nieco dalej...i może jest COŚ...choć to coś wcale nie musi być jak nasze wyobrażenia i wcale nie chce on nazywać się bogiem....a naukowcy próbują obalić...a wiedzą chociaż co/////jakimi do tego ludzie obecnie dysponują możliwościami...skoro problemy są nawet żeby na księżycu wylądować...to tak jakby chciało się prowadzić experymenty genetyczne mając do dyspozycji nażędzia z kamienia...znasz moje poglądy absolutnie nie bronie kościoła....dla mnie pojęcie boga-czy tego czegoś-prawdy-jest ponad tym wszystkim
Z ...być może wszyscy jesteśmy ZAMALI żeby dojść jaka jest prawda...inna sprawa że co cwańsi z naszego gatunku wynaleźli sposób jak z tego żyć...a my mamy po to rozum żeby się im nie dać...hehe
B... "Są na niebie i na ziemi rzeczy, o których nie śniło się waszym filozofom!" ... "Tak, ale pracujemy nad tym!" Po pierwsze - oczywiście, artykuł dotyczy Boga wyznawanego przez konkretne, zinstytucjonalizowane religie, takiego, którego istnienie rzekomo wpływa na nasz świat i nasze życie, pomaga swoim wiernym, wysłuchuje modłów itd - istnienie takiego Boga poddaje naukowej analizie. Jakieś "coś" co być może gdzieś istnieje i nikt nie może udowodnić, że tak nie jest, to, wybacz, ale pusta figura retoryczna. Pisał już o tym Russel, podając przykład słynnego czajniczka Russela. Żeby w ogóle podjąć nad tym dyskusje, trzeba wiedzieć, jakie są cechy tego "czegoś" i jak to wpływa na nasze życie - a każdy taki wpływ można już badać, potwierdzić jego istnienie bądź mu zaprzeczyć. A tak, to możemy odległe rejony wszechświata zapełnić dowolną liczbą "cosiów". Sam twierdze, że na wielkiej strunie rozpiętej między dwoma D-branami w jedenastym wymiarze, huśta się Wielki Kosmaty Pawian, który z banana wystrugał wszelkich czczonych przez ludzi bogów (i miliardy innych, wyznawanych na innych planetach), i spróbuj udowodnić, że tak nie jest! W dodatku koncepcja ta nie jest ani trochę mniej śmieszna od innych A po drugie - zdecydowanie nie doceniasz współczesnej nauki. Na Księżycu możemy wylądować, ale nie robimy tego ze względów ekonomicznych. Niemniej naprawdę gorąco polecam zapoznanie się z teorią Strun, z tajnikami mechaniki kwantowej, z koncepcjami Mulitiwszechświatów - naprawdę "pracujemy nad tym", że odniosę się znów do pierwszego zdania mojego wpisu Trzeba tylko sobie zadać nieco trudu, by być mniej więcej na bieżąco. Ale oczywiście zawsze można wzruszyć ramionami i zastosować jakąś wygodną figurę retoryczną, która tak naprawdę nic nie wnosi, poza daniem nam złudzenia, że powiedzieliśmy coś mądrego i już nie musimy się dalej męczyć łamaniem sobie głowy
Z...i tak to wszystko i ze strony religii i naukowców to ciągle domysły teorie i gdybania...powiedzmy co mała komórka w organizmie wie z tego co dzieje się na zewnątrz tego organizmu
M... komórka nic nie wie, ona prowadzi metabolizm i na tym się skupia.ale już grupy wyspecjaliziwanych, wzajemnie połączonych komórek mogom wiedzieć więcej, tyle co my bo tak właśnie jest. a zmierzamy do coraz większego odkrycia. ale ładna analogia:)
Z ...to co pisze autor w texcie to się zgodzę...ale on udowadnia jedynie brak boga w pojęciu jaki nam serwuje Kościół religia...nic więcej...sam śmie twierdzić że te wszystkie cuda czy relikwie o cudownej mocy to może być ściema jak h....
mi chodzi o coś czego nie jesteśmy jeszcze w stanie dostrzec,a być może jest...ale czy to będzie bóg w pojęciu jak ludzie sobie to wyobrazili to wątpię...dlatego zadziwia mnie odważne stwierdzenie ze ktoś odkrył dowód na nieistnienie boga....sztaby naukowców pracują by odkryć np lek na jakąś chorobę...to ufam że i on swoją teorie popiera latami badań...jeśli sam w pojedynkę to odkrył to gratuluje geniuszu...no bo chyba ten referat nie powstał w ciągu jednej godziny pomiędzy przerwą na kawe a papierosem....
... i dlaczego akurat wziął na tapetę istnienie boga...jeśli dysponuje taką wiedzą nie lepiej gdyby odkrył coś by na naszej planecie wszystkim żyło się lepiej...poważni naukowcy przeważnie tym się zajmują ,,,przeważnie jest tak ze gdy ktos nie może zabardzo się czym wykazać,a chce zostać szybko zauważonym to albo chyta się czegoś co budzi kontrowersje i emocje albo...nie wiem wystawia publicznie tyłek,pierś itp...pełno teraz tego i w tv i internecie
MYŚLĘ ZE TO TRUDNY TEMAT.. JA UWAŻAM ZE ,,COŚ'' JEST DALEJ.. I ZE ŻYJEMY TU PO COŚ?? TYLE ,ZE NIE WIERZE W TEGO BOGA ,KTÓREGO WCISKA NAM NA SIŁE NASZA CHRZEŚCIJANKA WIARA., TO WYMYSŁ GARŚCI LUDZI .. BY BYŁO IM NAMI ,, ŁATWIEJ RZĄDZIĆ''.. To tak w wielkim skrócie ..! vin
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłem, że "nie ma najmniejszych wątpliwości co do teorii ewolucji" zwątpiłem. Dalsze krzaczki w stylu "mogom" tylko mnie utwierdziły w przekonaniu, ze zawędrowałem na tą stronę po raz pierwszy i ostatni a szkoda bo fizyka kwantowa znajduje się w kręgu moich zainteresowań.
OdpowiedzUsuń/powodzenia
co zrobić PANIE ANONIMOWY życie jest ciężkie,i są na nim większe problemy niż MOGOM.
Usuń...troche to głupie jeśli na podstawie jednego artykułu-różnych wypowiedzi paru ludzi...ocenia sie całego zina Desperat....ten magazyn zaczołem robić niecały rok temu i zaczeło sie niewinnie...ale widze że im dalej im bardziej staje sie znany...tym bardziej komuś coś nie pasi...ktos powie a po co dajesz sie wypowiadac temu gościowi,inny znowu tamtego nie lubi....a mnie to hu......j obchodzi....staram sie być obiektywny i daje sie wypowiadać różnym ludziom.a jeśli trafi to do mądrych to sami ocenią co dobre a co be.....a jeśli trafi do.....no tudno DESPERAT ZINE woli mieć choć paru otwarcie myślących czytelników,niż tysiące nie myslących.
OdpowiedzUsuńa tenartykuł zamieściłem bo troche dziwne mi sie wydawało,jak można zdobyc dowody na istnienie BOGA przy pomocy sinusów i kosinusów.....jak można odgadnąć co jest na krańcach kosmosu i poza nim....skoro problemy mamy z dotarciem na najbliższą planete....to tak jakby Kolumb próbował odkryć ameryke płynąc na oponie/.....
OdpowiedzUsuń