Krzysztof Rębowski
...monotonia zdarzeń...
Krzysztof Rębowski – poeta, prozaik. Absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Debiut poetycki w 1995 roku w czasopiśmie „Cogito” oraz w II programie Polskiego Radia w audycji Wacława Tkaczuka „Czas na debiut”. Współautor „Antologii poezji Cogito”, Agencja Wydawnicza Aga-Press, Warszawa 1997, „ Antologii poezji - 10 razy rok”, Agencja Wydawnicza Aga-Press, Warszawa 2004, „Antologii współczesnych sztuk słowiańskich - Między Ochrydą a Bugiem”, Krośnieńska Oficyna Wydawnicza, Krosno 2011, Międzynarodowej Antologii Poezji „Garavi Sokak”, Inbija 2011 (Serbia) oraz „Antologii – Miłość według twórców słowiańskich”, Krośnieńska Oficyna Wydawnicza, Krosno 2012. Autor tomików poetyckich: „Wiersze”, Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2004, „Dokumentacje”, Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2005 oraz „W okowach herezji Jana Saudka” , Wydawnictwo E-Bookowo, Będzin 2012 (e - book). Publikacje m.in. w „Cogito”, „Pro Formie”, „Nadwisłoczu”, „Pro Art” , „W kręgu literatury”, „Kwartalniku” oraz na serbskim portalu literackim „Tvoracz Grada”, jak również na portalu „Poezja – Poezija” pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wiersze i proza tłumaczone na język serbski i bułgarski przez poetkę i tłumaczkę Olgę Lalić - Krowicką. Laureat Konkursu Poetyckiego – „Przydrożny Kwiat” (Kępno 2003, 2004) , Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. św. Jana z Dukli (2011), oraz II miejsca w Międzynarodowym Konkursie Poetyckim w Bułgarii, Melnik 2011.
„Monotonia”
Zastanawia mnie pewna
monotonia zdarzeń
kolejne nacięcie
na tyczce
od pomidorów
a ja wiem swoje
To samo nie dopita herbata
mydlana opera
na ekranie mokry ręcznik
w kronikach
wydarzeń
Niby to samo popołudniowy spacer
twoje długie rzęsy
kolejny dzień i noc
zaznaczone nacięciem na tyczce od pomidorów
„Kobiecość”
Kobiecość powoli
wypełnia pokój
nie musi podobać się rano
z rozczochranymi włosami
szklanką kawy
w przekrzywionej dłoni
ani ze stłuczonymi okularami w kieszeni.
Kobiecość nabiera stanowczo kolorytu w jaskrawość światła
między piersiami
kiedy stajemy naprzeciw siebie
budząc się dopiero …
z miłości sennej do miłości jawnej!
A miłość jest z książek przepisana
i odstawiona
na najdalszą z półek
a ja nie wierzę w taką prawdę
miłość się dzieje i podąża ku mnie!
„Oswajanie deszczu”
Zamiast srebrników
oczy
aksamitnych ryb
te płoną lepiej niż
bengalskie ognie
W zamian za świętość
siedem dni
przy gładkim boku zwinnej sarny pieszczonej łagodnie
Zamiast pucharu poezji
rzeźbionego co dzień razowych
ust kromka
kosztowana w zgodzie
„Pozwól, jak zawsze zacznę”
(Pozwól … jak zawsze zacznę na sposób przytulny)
Ludzkie rytuały
Znaczą akurat tyle Ile jesieni przeżytych
Pod milionem parasoli
A teraz lato… I słońce zaćmiło się znowu
Jak dwa lata temu Kiedy podglądaliśmy je Przez kolorowe szybki witrażu
Dopiero rośnie w nas śnieg
Zeszłoroczny (wyszperany pośród pergaminów w ciszy wapiennych sklepień)
Przytwierdzony do naszych śladów
Ponieważ wiemy lepiej Nie przeciwstawiamy się ciału
Zasklepieni we własnych światach
Cementujemy się w słowach Przekorni do końca
„Wenecja”
Doża jest Sądem
sprawiedliwość jego wzroku
gładka jak ostrze topora
Sklepienie pałacu
szklane oko Boscha
straszy wiecznym potępieniem
Gondolier
jak strażnik
minionego czasu
przemierza Wenecję
dotykiem
***
Wymieniam
na kopertach znaczki
i w bieli jesteś
mi jeszcze bardziej potrzebna
kiedy patrzę na zimowy zmierzch
i brokat na softach
mebli
kiedy krążę dookoła ciebie
czuję niedosyt
Twój lęk w przebudzeniach gnieździ się niedzielnych
Wszystkie wiersze i zdjęcia,zamieszczone na tej stronie są autorstwa Krzysztofa Rębowskiego.Po więcej informacji,zainteresowanych odsyłam bezpośrednio do autora.
tel. 694-665-070 i mail: krembowski@poczta.onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz