Joanna Małoszczyk
...w podróży
do muzeum
nadrealnych wzruszeń
moja muza
w żółtym krawacie
pali zielonego papierosa
i czyta czerwcowy horoskop
w hiszpańskim El Mundo
otwierają się
cztery główne ramiona
naszej galaktyki
Salwador Dali rozkłada
na trawie płótno
naga Gala patrzy
na niewidzialne lustra
po drugiej stronie lustra
całuje się jakaś para
to my
w podróży
do muzeum
nadrealnych wzruszeń
Oparłam się wczoraj
o Ramię Perseusza
namiętnie
choć z rezerwą
nie ufam
drodze mlecznej
naszej Galaktyki
ufam ulicznym grajkom
którzy nie maja pretensji
do północnego nieba
o talent do miłości
tajemnicą jest
dotyk
i przez stulecia
będziesz to ścigał
po nieskończoność
będziesz odtwarzał
ten pierwszy taniec
Joanna słucha piosenek
Billie Holiday
Zawsze
Najlepszy jest jazz
telefon milczy już trzeci dzień
dlatego tak łatwo
wpaść
w księżycową melancholie
Sprawdzając co jakiś czas
widok z okna
myśl o tobie
zaplatała się
w struny kontrabasu
cyklameny
i brylantowy kolczyk
swingu
Juliette ma romans
z chuliganem
ma niebieskie oczy
czarnego kota
w kieszeni kryminał
Jacka Kinga
lubi zielony spokój pól
obsianych na wiosnę
i wódkę
źle sypia
obmyślając ucieczkę
od samego siebie
jeszcze nie wie
że świat się już skończył
grafika i wiersze są autorstwa
Joanny Małoszczyk
joanna2909@op.pl numer telefonu 691 350 713
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz