piątek, 28 czerwca 2013




      ...WRESZCIE WAKACJE...







Witam Was.Jako że przez okres wakacyjny będę miał nieco ograniczony dostęp do internetu.Delektując się pobytem w Polsce i mieszkaniem poza miastem.Co wcale ani trochę mnie nie smuci.Bo człowiek czasem odpocząć musi,inaczej...Z tej to właśnie przyczyny Desperat zine będzie miał nieco ograniczoną działalność ale za jakiś czas powracamy ponownie.Więc bez obaw...Materiały można podsyłać non-stop na pocztę brodernasikora@gmail.com.Pozdrawiam i do usłyszenia.diony







środa, 26 czerwca 2013



                                       "bastylion"

"Szansa nr. 115"






Podszedłem do niej na paluszkach, by nie spłoszyć nadziei na kolejny świt w zupełnie innej rzeczywistości.

Czytałem gdzieś, że gdy mocno się w coś wierzy, pozostawiając los samemu tylko wpatrywaniu się w tak zwane zbawienne niebo, dostaje się w ryj na otrzeźwienie z idiotycznego stanu niemocy. Nie wolno nic pozostawiać wierze samej w sobie. Używać jej, jak pigułki na wszelkie dolegliwości, która za nas pokoloruje każdą ubazgraną słabością kartę życia człowieka. Trzeba walczyć. Wiara to odruch słabości, gdy nie jesteśmy w stanie wygenerować w sobie siły sprawczej, by nic nie było, jak dawniej. By wiara stała się czynem.

A może wcale tego nie przeczytałem… może to mi się tylko śniło…może wymyśliłem sobie po kolejnej dawce życia ładowanego dożylnie, bez prawa sprzeciwu…może zbyt długo nie jestem takim człowiekiem, z jakim chciałbym pójść na wojnę z najgorszym koszmarem…

Nie wiem. Zbyt długo siedzę w tym gównie, by wiedzieć, jak mam na imię.

Więc walczyłem, krok za krokiem. Już prawie dotykałem jej pleców mniemaniem, że każdy zasługuje na piątą, piętnastą i sto piętnastą szansę.








Poczułem lekki zapach przyzwolenia na spełnienie marzeń o najczystszej rozkoszy współistnienia w jednym obrazie. Chciałem ubrać w słowa myśl, która nie dawała mi spokoju, odkąd pierwszy raz pomyślałem o miłości. To musiało być kurewsko dawno temu. Tyle od tej pory zmarnowałem papieru na zapisywanie swoich pokręconych perypetii, a nadal nic z tego nie wynikało. Poza tym, że wciąż miałem bardzo silny powód, by szukać.

Tak. To było dawno temu. Zmęczyło mnie już poszukiwanie idealnej. Teraz jednak, być może, to byłaby ona.

Niestety. O kilka spalonych mostów za późno.

Tym razem nic nie jest tak proste. Ona jest fortecą, a mnie komornik zajął dawno temu, zresztą na moje wyraźne polecenie. Inaczej wcale bym się nie skradał. Rzucił bym ją na ziemię i wziął. Całego ducha, serce, wrażliwość. Wszystko. Tymczasem, obraz istnieje tylko w wyobrażeniu, może nawet wyidealizowanym, że było by nam cholernie zajebiście być z sobą.

Mam dość zastanawiania się. „Być, albo kurwa nie być? Pierdolę to. Nie być!”.

Już się nie skradam. Wycofuję swoje wojska, zaślepiam armaty.

O kilka spalonych mostów…



Strzykawkę znalazłem na ulicy. Celowo wybrałem odzyskaną, by to wszystko skończyło się definitywnie, za pierwszym podejściem. Kompot dostałem od wszystkich moich bliskich razem wziętych. W ostatniej chwili pomyślałem jeszcze: A mogłem się nie skradać, tylko w oczy jej wykrzyczeć, że pieprzę poprawność.

W ostatniej chwili.


TZN Xenna -info






     TZN Xenna



TZN Xenna to zespół którego początki sięgają roku 1981-ego. Założony pierwszego sierpnia 1981 roku przez Zygzaka, Czombego, Goga i Marka zespół działał do maja 1987 roku. W ciągu sześciu lat istnienia występowali w nim także Sidnej, Falkonetti i Dynia. Falkonetti miał bardzo duży wpływ na brzmienie zespołu od 1984 roku. Razem z Markiem stworzyli bardzo płodny tandem kompozytorski. Ich współkompozycje "BAnkier, oficer, polityk czy ksiądz", "Miasto', "Ola, Ola, Ola, lej" uzupełnione perkusją Dyni i wokalem Zygzaka do dzisiaj cieszą się popularnością.Grający od 1984 roku Dynia doskonale wpasował się w nowe brzmienie zespołu. W składzie: Marek, Dynia, Zygzak i Falkonetti nagrali pierwszą winylową 7"EP "Dzieci z brudnej ulicy" Na płycie znalazł się także utwór "Ciemny Pokój"."Gazety mówią" i "Nasz świat" znalazly się na składance "Jak Punk to Punk". Oba wydawnicywa firmował Tonpress.









Od 2010 roku zespół działa w składzie :Tele Kesur, Dynia, Klaus i Zygzak. Premierowy występ podczas festiwalu "Rock Na bagnie 2011" został dobrze przyjęty przez publiczność. Oprócz znanych z lat 80-tych utworów zespół zagrał swój nowy utwór "Niegrzeczny pomysł". Ostatecznie jako "Kałasznikow" stał się zwiastunem nowego rozdziału w histori Tzn Xenna. Koncert 26.11.2011 w Suwałkach stał się pierwszym krokiem do klubowych spotkań z publicznością.
Entuzjastyczne przyjęcie prze młodą i dorosłą publiczność utwierdziło zespół w słuszności podjętej decyzji o powrocie na scenę. 17.12.2011 Tzn Xenna po raz pierwszy od 24 lat wystąpiła w Warszawie. Koncert w Punkt Radio Luksembourgh obejrzało prawie 800 osób. Przy dźwiękach znanych sobie utworów publiczność ta zdzierała sobie gardła śpiewając razem z zespołem. "Kałasznikow" i "Wolacy" zostali dobrze przyjęci a na bis wystąpił GoGo Szulc(pierwszy perkusista TZn Xenna) grając "Gumę" i "Religię".








Rok 2011 zakończył sie wydaniem drugiej po "Dzieciach z brudnej ulicy", 7"EP "Tzn Xenna 1981-2011".Cały pierwszy nakład został wyprzedany w przedsprzedaż jeszcze przed wytłoczeniem.

Zmrożony Poznań jeszcze nie wiedział że na koncercie 04.02.2011 odbędzie sie premiera pierwszego po wielu latach winyla. Podczas koncertu zanotowano bardzo wysoką temperaturę. Publicznosć i zespół rozgrzali się na wzajem. Obustronna wymiana energii zaowocowała trzy-krotnym bisem. W tym samym miesiącu Tzn Xenna odwiedziła Kraków(24.02.2012) i Wrocław(25.02.2012. Krakowski "Kwadrat" wypełniły plemienne rytmy muzyki latających żab i uśpiony Kraków przypomniał sobie o Tzn Xenna. Wrocław, Gliwice(02.03.2012), Białystok(30.03.2012), Ostróda(05.05.2012) to kolejne zapraszające nas miasta.

W kwietniu 2012 roku zespół wszedł do studia i zarejestrował materiał na trzecią 7"EP "Ścierwo". Tym razem premiera odbył sie na zacnym D.I.Y. Hardcore Punk Fest i w piątek trzynastego lipca dwa tysiące dwunastego roku zagraliśmy koncert w gdyńskim klubie"Ucho".
Wydawcą obu winyli jest REFUSE RECORDS i TZN ANNEX.








21.07.2012 roku po raz pierwszy w swojej historii Tzn Xenna zagrała na Jarocin Rock Festiwal. Należymy do nielicznych zespołów ktore wypromowały się bez udziału w tym festiwalu w latach 80-tych i 90-tych.

Lato 2012 roku zespół zakończył koncertem w Świnoujściu(31.08.2012). Skąd w dniu 01.09.2012 udaliśmy sie do Berlina gdzie zagralismy pierwszy, zagraniczny koncert w historii zespołu. Koncert można zaliczyć do sukcesów. Ponad 200 osób przybyłych na to wydarzenie bawiło się w pogo.

To nie był koniec zagranicznych występów zespołu. Dziewiątego listopada 2013 roku wystapiliśmy w Bristol County Sports Club. Nieduża sala bristolskiego pubu wypełniła się około 100 osobową grupą rodaków (znającą) zespół z lat 80-tych oraz tymi którzy chcieli nas poznać. Koncert udał sie na tyle że część jego uczestników wybrała sie do Londynu w którym TZN Xenna zagrała 10.11.2012 roku. Ponad 200 osób czynnie uczestniczyło w koncercie. Wspólne śpiewy i pogo rozgrzało wychłodzoną jesienną aurą załogę. Przybyli na koncert Anglicy wyrazili uzanie dla zespołu. Cenna to była nagroda bo Londyn jako stolica punk rocka niejedno juz widział.









18.11.2012 ukazała się pierwsza w historii zespołu płyta studyjna. "Dziewczyny w pogo" składająca się z siedmiu nowych utworów i 6 pereł z historii zespołu. Jest to niezwykle intrygująca pozycja ponieważ jest pierwszą, studyjną płytą wydaną w 31 lat od powstania zespołu. Wydawcą CD jest Fonografika.

Rok 2012 zakończylismy koncertem w warszawskim klubie Punkt & Radio Luxembourg. Początek roku 2013 przyniósł niemiłą niespodziankę. Od zespołu odszedł basista Klaus. Na jego miejsce wszedł dotychczasowy techniczny Krzysiek Pankiewicz. Swój chrzest bojowy przeszedł 05.01.2013 podczas koncertu w poznańskim klubie "U Bazyla". Miał tylko 48 godzin na opanowanie materiału koncertowego. Trzykrotny bis zespołu wystarczy za wszystkie recenzje.

Obecnie zespół oczekuje na rozpoczęcie trasy koncertowej "Dziewczyny w pogo tour 2013"






więcej o zespole-
https://www.facebook.com/tznxennaoi


szczypta muzy-
http://www.youtube.com/user/tznxennaband?feature=watch



poczta-
zygzak@bractworeklamowe.pl




a takie były początki




wtorek, 25 czerwca 2013

Krzysztof Kędzior...tematy są wszędzie...



Witam.Zakładamy w Desperat zine  kolejny dział,PRZEMYŚLENIA WSZELAKIE,jeśli chciałbyś wypowiedzieć się na jakiś temat...niem problemu.Proszę podsyłać na adres brodernasikora@gmail.com

                                                                                                                                           diony






                                                               Krzysztof Kędzior



...tematy są wszędzie... 







Obserwuję konkursy poetyckie w Polsce i mam dziwne wrażenie.
Tematy konkursów są zawsze tak wyświechtane, tak "stęchłe" i banalne, że aż przykro patrzeć.
Spłyca się, w moim mniemaniu, poezję w tak głupkowaty sposób, nadając jej znaczenie laurki, a przecież poezja to kawał życia, masę tematów, nie tylko tych "pierdzioszków o niedzieli", ale cały świat w pigułce.
I tak.
Mamy konkursy o tematyce takiej jak np. "Nadchodzi wiosna", "Lato jest piękne", "Moje życie na wsi", "Twoje życie na wsi", "Ich życie na wsi", "Wieś na wsi", "Wieś i wszystko, co jeszcze nie zostało powiedziane o wsi".
Ewentualnie "Konkurs na wiersz o wielkim poecie, który tez kiedyś pisał wiersze", albo "Konkurs na wiersz religijny", tudzież "Religia w twoim życiu, czyli jak bardzo kochasz Boga".
Czasem, pewnie "dla odmiany", mamy niezwykle wyszukany temat - "Wiersz o miłości", "Znaczenie miłości w miłości", "Pięknie żyć w miłości", czy szczyt kontrowersji - "Przemijanie."
Nooo, są jeszcze regionalne konkursy typu "Wiersz o naszym regionie. Dla ludzi z całej Polski. Napisz za co kochasz nasze miasto".
Czy naprawdę poezja ma zamykać się w takich sztywnych, byle jakich ramach? Najbardziej proste, schematyczne tematy konkursów i propagowanie pisania w kółko o tym samym, jak przez kalkę?
Szkoda, szkoda. I nie chodzi mi o to, że żaden mnie nie interesuje, więc narzekam. Ale tak też tworzymy w pewien sposób wizerunek poetów, jako ludzi zajmujących się wciąż tym samym, w kółko i do znudzenia. Wieś, studnia, kwiatki, chmurki, wiosna, lato, jesień, religia i ulubiony region. Jakby nie było innych tematów w tak szybko postępującym świecie.
 I nie będę pisał jakiego tematu oczekuję. Wystarczy się rozglądnąć dookoła i wiadomo - tematy są wszędzie i o to właśnie chodzi. Poezja to życie. Zarówno jego dobre, jak i złe strony.

                                                                     ...

Chcesz o czymś powiedzieć ludziom? Coś cię dręczy, coś nie daje ci spokoju, albo masz pogląd, który chcesz oznajmić?:)
Przemyślenia, refleksje, obserwacje, o których chcesz napisać, choćby w kilku zdaniach?
Diony Desperat-zine umożliwia wam teraz to w ciekawy sposób. Napisz swoje przemyślenia i wyślij Dionemu, a on je opublikuje. Podziel się swoimi spostrzeżeniami, nawiąż dialog z ludźmi. wyrzuć z siebie swoje myśli.

                                                                                                                     Krzysztof Kędzior



niedziela, 23 czerwca 2013

Nutka - Dobór słów


                                                                                                                   23 czerwca 2013 D.G. Nutka  

                     Dobór słów  


Jakże ważny jest dobór słów
gdy użyjemy tych najpiękniejszych
ciepłych i mądrych
wyjdzie nam piękny bukiet kwiatów

gdy nadużyjemy pychy
myśląc o sobie prozą egoisty i
mając na celu zły dotyk by zabolało
znaczy że nie znamy mowy i zapachu
polskiego pięknego kwiecia

w duszy czarna plama w sercu gorycz
wydaje się że jesteśmy jedynymi
mądrymi tego świata…


Agnieszka Słodkowska

dobrze i warto przemyśleć siebie
wybierając wiązankę polskich kwiatów
i dobrać do niej odpowiednie słowa
mamy ich naprawdę wiele są piękne
nie ma potrzeby zachwaszczać ich swoim
cynizmem
i niepowodzeniami na własne życzenie …

międzyludzkie relacje ten teatr nie zawsze
ma swoje racje płakać się chce
gdy większość w tym teatrze życia chce grać
główne role czasy królów minęły
a i wśród nich wiele mądrych było…

weźmy z mądrości przykład nie bądźmy
zimni i zamrożeni butni i niemili


Agnieszka Słodkowska


czy to takie trudne układać piękne bukiety
miast krytykować nie znajdując przy tym
odpowiednich słów
czasami chwasty są ładniejsze od ludzkich
zjadliwości i po co to po co ?
przecież może być życzliwie i pięknie

pojedynek demonów z aniołami nigdy się
chyba nie skończy
dopóki złość i złośliwość będzie wojować
w pierwszym szeregu zajmując siłą miejsce

smutne na szczęście pojedynek możliwy
do wygrania mową dobrych słów i sercem bez skaz
i niech tak się stanie zróbmy ogólne odchwaszczanie …

..............
                                                                                         

                                                                                        10 kwietnia 2013 rok Danuta Gmur ( Nutka ) 

           Samotna prawda 



Agnieszka Słodkowska
Zbyt często
O pewnych sprawach mówimy
Nie znając nie zapisanej samotnej prawdy
Zbyt często wspominamy boleśnie
Lękając się jutra z wodnymi zapisami
Łzy niepewności miłości biegną
Znak zapytania z wykrzyknikiem
Często używany …krzyczą wczorajsze dni
Ze znakiem nierówności
Zostawmy niepewne wspomnienia
Za wcześnie a może za późno
Na zapisy ksiąg niewiadomych
A dusze proszą o spokój
Nie wiemy że prawda jest bardzo samotna
I nie chcemy tego wiedzieć …
Tam może się dowiemy


Gdy zasiądziemy w ciszy jasnego światła
Emocje przez siłę niebios wyrównane
Myśli bez tajemnic rozpisane pogodzone
Tu miłość niezauważona wyścigiem błędów
Tunel do przejścia w jasność trudny pomimo że
Tli się w nim zawsze światełko…
Nie gaśmy go to droga do prawdy i spokoju
Tu tyle niebezpiecznych i niepewnych dróg
Tam droga jest jedna prosta i bezpieczna
dla każdego pielgrzyma świadomego wybaczania
niezależna od pochodzenia i przynależności
nie naruszajmy ciszy jaka każdemu tam się należy
po zawiłym często zakłamanym życiu
pomiędzy prawda a kłamstwem
pomiędzy radością miłością i smutkiem


Agnieszka Słodkowska

Prawda jest bardzo samotna nie ma nic
Do wyjaśnienia jest zawsze odrzucana
Jak niewygodne buty po których zostają odciski
Dajmy jej odpocząć aż się upewni że jest jej czas

A sobie załóżmy okulary może zauważymy prawdę samotnicę
i zaczniemy iść drogą wiary nadziei miłości
do nowego jutra ...
Błędy są do wybaczenia uczą pokory .


pozdrawiam, życzę życzliwości, zrozumienia i radości z każdego dnia :) 







festiwal ROCK NA BAGNIE


Desperat-zine poleca ROCK NA BAGNIE-sie zapowiada ciekawie


KTOŚ SIĘ TAM WYBIERA



Ostatni tydzień aby zakupić karnet na Bagno za 35 zl. Spiesz się!!!

Ostatni tydzień aby zakupić karnet na Bagno za 35 zl. Spiesz się!!! http://www.ticketpro.pl/jnp/muzyka/1047494-rock-na-bagnie-armia-moskwa-wc-tzn-xenna-deuter.html


więcej o tym festiwalu znajdziesz tu-  http://desperat-zine.blogspot.se/search/label/RELACJE-KONCERTOWE

...a jeszcze więcej tu -www.rocknabagnie.com.pl
https://www.facebook.com/RockNaBagnieofficial




sobota, 22 czerwca 2013

VALINOR





      VALINOR







Zespół VALINOR pochodzi z Dębicy i jest obecnie "znaną twarzą" rodzimej sceny muzycznej. Początek działalności datuje się na styczeń 1993 r., kiedy to z inicjatywy Sławomira Ciszka, Ernesta Garstki i Andrzeja Trzaskusia zespół rozpoczął pierwsze próby. Nieporozumienia i duża rozbieżność poglądów muzycznych były przyczyną coraz większych konfliktów, które spowodowały odejście Sławomira Ciszka. Miejsce wokalisty zajął Sławomir Żabicki. zaś rolę drugiego gitarzysty przejął Piotr Rucki, po których do zespołu dołączył Rafał Rucki w roli basisty. Ukształtowanie stabilnego składu, przy jednoczesnym rozszerzeniu horyzontów muzycznych zaowocowały kilkoma udanymi koncertami.

W dniach 01-08 lipca 1997 r. zespół zarejestrował swój pierwszy materiał w sanockim studio "MANEK", na który składa się sześć utworów określane mianem Death - Black Metal z dużą dawką melodii. Słowa powstały pod wpływem silnych przeżyć emocjonalnych i mają na celu ukazanie pesymistycznych obrazów życia, jednakże pozwalają one na możliwość własnej indywidualnej interpretacji. Płyta "Remembrance" została pochlebnie przyjęta przez fanów oraz uzyskała dobre recenzje w czasopismach muzycznych - "Metal Hammer", "Morbid Noizz", "Thrash'em ALL".








Warto również wspomnieć, iż na składance w wersji kompaktowej "Blood to come" vol.8 ukazał się utwór "State of mind". W roku 1998 zespół rozpoczął nagrywanie nowego albumu ponownie w studio "MANEK " z nowym wokalistą w osobie Jakuba Głąba. Nad realizacją dźwięku czuwał Arkadiusz "Malta" Malczewski wraz z Mariuszem Kuraszem.

Pomimo ogromnych problemów finansowych i personalnych płyta o tytule, "It Is Night", na którą składa się dziewięć utworów o łącznym czasie ponad 46 minut ujrzała światło dzienne i została ukończona pod koniec 2001 roku.
Płyta zebrała nieoczekiwanie cała masę bardzo pochlebnych recenzji, ale niestety nie były one współmierne do sytuacji w zespole, z którego odeszli Andrzej Trzaskuś, Piotr Rucki oraz wokalista Jakub Głąb. Ich miejsce zajęli na perkusji Jarosław Gurga, gitara basowa Robert Lipa a na wokalu pojawił się Dariusz Urban.
Niestety w tym składzie zespół zagrał zaledwie dwa koncerty i zawiesił działalność. Na przełomie roku 2002 i 2003 został podpisany kontrakt z wytwórnią Apocalypse Production, która wydała, " Remembrance" w postaci splitu wraz z zespołem Dira Mortis oraz płytę "It is night". Także w tym czasie powrócił do zespołu perkusista Andrzej Trzaskuś. Na początku roku 2005 do zespołu dołączył nowy wokalista Tomasz Domka, który zastąpił Jakuba Głąba i Valinor po wielu latach milczenia zaprezentował się na żywo podczas występu na małej scenie Metalmanii 2005 i na wielu późniejszych koncertach. Kolejnym celem zespołu było nagranie nowego albumu i cel ten został zrealizowany w dębickim studio Chinook pod czujnym uchem i okiem Krzysztofa Godyckiego.






Sesja nagraniowa albumu „Hidden Beauty” trwała z przerwami od lutego do maja 2006, zespól zarejestrował 9 nowych utworów, trwających łącznie 34 minuty. W grudniu 2012 roku kanadyjska wytwórnia Atramentum Production wydała album Valinor-"Hidden Beauty", jest to limitowane wydawnictwo w ilości 100 ręcznie numerowanych kopii na profesjonalnej kasecie z 4 dodatkowymi utworami zarejestrowanymi podczas koncertu „Miasto Ma Głos" z 2006 roku.

Wielkie dzięki tym wszystkim, którzy czytając naszą notke biograficzna i słuchajac naszej muzyki poświęcili dla nas czas.




MUZA

http://www.myspace.com/valinorband

https://www.youtube.com/watch?v=pRANlhaixu0

https://www.youtube.com/watch?v=WZBqkVIjYzc

https://www.youtube.com/watch?v=lMHccBHsOBA


 

     AKTUALNOŚCI

Kanadyjska wytwórnia Atramentum Productions jest wydawcą ostatniego albumu Valinor-Hidden Beauty. Jest to limitowane wydawnictwo w ilości 100 ręcznie numerowanych kopii na profesjonalnej kasecie z 4 dodatkowymi utworami zarejestrowanymi podczas koncertu „Miasto Ma Głos” z 2006 roku. Więcej informacji na temat tego wydawnictwa w dziale dyskografia.

Ponadto zespół Valinor przypomina o sobie udziałem na kompilacjach: Tribal Convictions Assault Vol. II i Murder Compilation vol. III oraz wywiadem w Deathicizm Zine # 6.
Dział dyskografia został jeszcze uzupełniony o starsze kompilacje z udziałem zespołu Valinor: Underground Projekt # 1/2003 - Apocalypse Production – Fresh Blood, Scream in Flames vol.6 oraz Poetry Of The Dead vol. III

Strona została również uaktualniona o nowe recenzje płyty Valinor - Hidden Beauty w: Adrenalin Metal Union, Apocalyptic Rites Zine # 4, Apocalyptic Rites Zine # 5, Archaic Metallurgy, Burning Abyss' Zine #7, Chaos Vault Webzine, Conflagration Webzine, Crush The Cross Zine # 7, Doom #3, Forgotten Path Magazine, Hammerfist Zine # 2, Heathen Harvest, Hell Divine, Iut De Asken Magazine, Magazyn Gitarzysta, Mario's Metal Mania, Metal Breath’ Zine # 54, Metal Sound, Pest Webzine, Plakk Magazine #10, Portal Metalownia, Rites Of Zygadena 'Zine # 3, Rock Prospekt # 22, Sarcofuck Zine # 3, Satanic Tony-Salute Records, The Metal Forge Heavy Metal Music Zine, Tribal Convictions Zine # 6, Virus Zine # 6 oraz o recenzje płyt: Valinor – It Is Night w: Kontrast E-Zine # 1, Portal Metalownia, Soundcult, White Metal Webzine i płyty Valinor – Remembrance w Portalu Metalownia. Ponadto na stronie w dziale Download pojawiła się nowa podstrona Video, na której są nagrania koncertowe zespołu Valinor.
Przypominamy postać zmarłego w ubiegłym roku Pawła Habko - właściciela agencji artystycznej Operis Media, organizatora koncertów, człowieka któremu podkarpacka scena metalowa zawdzięcza bardzo wiele. Mimo, że sam zmagał się z wieloma chorobami, nigdy nie pozostawał obojętny na cierpienie i krzywdę innych ludzi. Przykro, że ludzie z tak wielkim sercem, odchodzą tak szybko. Paweł zmarł w wieku 35 lat. Na zawsze pozostanie w naszych sercach.

Pozdrawiam Ernest & Valinor







piątek, 21 czerwca 2013

Herida Profunda






Herida Profunda






Zespół grający od 2011, koncertujący od 2012, powstały w Gorzowie Wielkopolskim. Połączenie crust punka, d-beat z domieszka nuty po linii neurosis czy unsane. Teksty mają podłoże antyfaszystowskie, antysystemowe, a także traktujące o prawach zwierzat.

BOOKING / LOVE / HATE: heridaxprofunda@gmail.com

Skład:
Ed - vox (ex-Bunder Nekromunda)
Jedras - bass (ex-Apatia, ex-All Wheel Drive, Epileptic Walk)
Rafi - drums (ex-Eyesore, ex-Disrepair Potential)
Grzesiek - guitar







Linki:
http://heridaprofunda.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/


HeridaProfunda
https://www.facebook.com/783crew


s/t LP 2013, by Herida Profunda
heridaprofunda.bandcamp.com
11 track album





..AIDA.. !!z cyklu Violinkowe opowieści..








..AIDA.. !!z cyklu Violinkowe opowieści.. 


Zapraszam na … AIDĘ.. z przepiękną muzyką G. Verdiego. 





Dziś , przeniesiemy się w bardzo odlegle czasy .. bo az do starożytnego Egiptu.. w czasy faraonów..
Opera długa,. wiec proszę zrobić sobie coś do picia .. wg uznania .. wysiusiać się .. wyłączyć komórki, by nic i nikt nie przerwał Wam tej uczty ..
A specjalnie dla WAS.. i z pewnością jedyne na świecie .. streszczenie AIDY .. znane . ale wierszem pisane
..
"Aida" zamówiona została w 1869 przez Ismaila Paszę, chedywa Egiptu, na uroczyste otwarcie Kanału Sueskiego. i po powrocie z Egiptu G.Verdi ją popełnił ..


                                                                                                                  Z A P R A S Z A M .. !!


                                                       AIDA.. znana wierszem pisana!! 






Za górami, za lasami,
za siedmioma też rzekami ,
w starożytnym dawnym kraju,
tam się akcje rozgrywają .

                Czy w pałacu, czy tez w gminie .. 
                                miłość nikogo nie minie .. 
                                                  a żeby było czadowo, 
                      trójkącik ma być musowo. 

          On wojownik co się zowie 
Radamesem…. że tak powiem,
ona skromna niewolnica,
urodą go swą zachwyca,

http://www.youtube.com/watch?v=l_eWsuMekSw

                                                                                         Ą na imię ma … AIDA 
                                                                                              pamiętajcie .. to się przyda.. 
                                                                                                    lecz niestety . jest i druga, 
                                                                                                       co na chłopa oczkiem mruga. 

                                                                                          Zjawia się tu nieproszona . 
                                                                          Córka samego faraona, 
                                                               chora z beznadziejnej miłości , 
                                                    oraz ogromnej zazdrości.! 

                               Zazdrość.., jak wiadomo przecie , 
              złym doradca jest na świecie, 
                                      oczy mami , knuciem kusi, 
                                                         i za gardło łzami dusi.







Ów wojownik na bój rusza, 
choć go wcale nikt nie zmusza,
lecz podbojów znów dokona,
wielka armia faraona.

         Grają trąby i fanfary, 
           cieszy się faraon stary, 
         Żegna szumnie wojsko cale, 
łupy przywieźcie niemałe.

W smutku Aida pogrążona,
Rzuca się jemu w ramiona,
chce się cieszyć, lecz nie może,
bo to ujma w jej honorze.

                          Na boj rusza ukochany, 
                                  Przeciw krajowi i owej panny, 
                                          łza się kreci jej z tęsknoty, 
                                                     rozstawać się nie ma ochoty. 

                                                                                              Koniec wojny… wojsko wraca, 
                                                                                              żaden nie ma nawet kaca, 
                                                                                              niosą łupy, jeńców wiodą, 
                                                                                              nic dla nich nie jest przeszkodą 

                                                        
Leci gawiedź, pędzi świta, 
każdy patrzy, każdy pyta..
Aida zaś…straszna zgroza,
widzi ojca na powrozach.

Ojciec jej, to król Etiopski,
Lecz ma rozum całkiem chłopski,
Do tego się nie przyznaje,












że wódz zginął… sam dodaje. 

Za to prosi faraona!!
Może jakoś go przekona?
by darował jeńcom życie,
Odwdzięczy się należycie.

                                                                                            Faraon ukontentowany, 
                                                                              każe walić w tarabany!! 
                                                         wielką ucztę znów szykuje, 
                                                                                    a Amneris się raduje . !! 

                                                                                                Za zasługi przyrzeczona, 
                                                                             Radamesowi.. jako zona, 
                                                            Pewna swego, warta chuci.. 
                                           Aide z serca wyrzuci. ! 

Biedny żołnierz wciąż się głowi.
jak odmówić ... faraonowi?
Bowiem serce jego skrycie ,
Należy się innej kobicie,

                                                      Lecz Amonastro podstęp knuje.! 
                                              Wykorzystać chce kochanka, 
                                                                 Aby zdradził gdzie w królestwie , 
                                                                                     jest gdzieś niestrzeżona bramka . 







Aida jest temu przeciw,
Bowiem szarpie nią uczucie..!
to za krajem, to za ojcem..
to znów jej… wzbierają chucie!

Przymila się do kochanka,
Jak ojczyznę swoja zdradzi,
To ona cnotką nie będzie.
A on coś tam już jej wsadzi ,!!

Wreszcie ulega namową !
Oj,, nie uniknie on nieszczęścia..
I ucieka…. z białogłową..
od faraona i od zamęścia.

                           Planując ucieczki trasę, 
                                   Zdradza plany mimo woli, 
                                              Lecz już czuwa miecz karzący.. 
                                                           No i wszystko się pi….doli. 

                                                                                   Pojął żołnierz swoją winę, 
                                                                                                 Zdradził honor i ojczyznę, 
                                                                             Wiec go nie ominie kara, 
                                                          Mimo ze się dobrze starał. 

Prosi jeszcze ojca.. córka!
By darował jego winy,
Ale zdrada to ogromna,
Faraon nie widzi przyczyny.









Kara straszna chłopa czeka ,
Kat z toporem już nie zwleka,
I wsadzają jego do ściany..
Gdzie ma być zamurowany.

Nagle się z mroku wylania,
Jakaś mu znajoma postać,
To Aida ukochana ..!!!
Postanawia tez z nim zostać.

http://www.youtube.com/watch?v=WBMh1_fJg_s&amp...


W uścisku miłosnym trwają,
Gdy kat ostatni kamień klei,
Tak po zdradzie pozostaną,
Bez ratunku i nadziei.

Pointę zatem tu dopowiem,
Moje panie i panowie,
Choćbyś kochał tysiąc kobiet
I otwarcie i z ostrożna,
To zapamiętaj sobie bracie ..
Ze….
OJCZYZNY zdradzać nie można.. !!

JAKA ONA BY NIE BYŁA
                     BIEDNA, SMUTNA CZY RADOSNA , 
                                                       ZAWSZE JEST W NARODZIE SIŁA !!.. 
                                                                                TO DZIŚ PEWNE .. TAK JAK WIOSNA !! 


autor vin. 30.03.2011







Amneris, córka faraona
Radames, wódz wojsk egipskich
Aida, etiopska niewolnica
Amonasro, etiopski władca, ojciec Aidy

Luciano Pavarotti - Celeste Aida
Vienna State Opera 1984















Witam.Jeśli chcielibyście podesłać coś do desperata /wiersze ,opowiadania,info o zespole itp./i żeby zostało szybko zamieszczone,podsyłajcie najlepiej do połowy przyszłego tygodnia...

Później również można podsyłać materiały,oczywiście i jak najbardziej,ale jako że na wakacje wybieram się do polski i dostęp będę miał do internetu raczej znikomy...więc co zostanie podesłane przez ten okres /wakacyjny/opublikuje dopiero po wakacjach.Pozdrawiam Was,i jak zawsze zapraszam do współpracy.diony


brodernasikora@gmail.com

środa, 19 czerwca 2013






MEDEBOR







Zespół MEDEBOR został powołany do życia w listopadzie 1997 roku przez Andrzeja Bucikiewicza (vocals) i Jarosława Pieczonkę (guitars). W marcu '98 do zespołu dołączyli: Michał Kijewski (bass) i Karol Jankowski (drums). We wrześniu '98 MEDEBOR zadebiutował na scenie na Przeglądzie Kapel Amatorskich w Sopocie. Pod koniec roku zespół zostaje wzmocniony przez Macieja Borosia (guitars). W pięcioosobowym składzie grupa szlifuje formę aby w sierpniu '99 zagrać pierwszy koncert z prawdziwego zdarzenia.









Jesienią MEDEBOR gra lokalne koncerty, w międzyczasie w październiku nagrywając w 'Clearsound Studio' w Gdyni, pierwsze demo 'Stars Of Oblivion' ujawniając tym samym swoje fascynacje wczesnymi albumami Moonspell, Anathema i Tiamat.




Na początku 2000 roku MEDEBOR wziął udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy grając koncert w Wejherowie. Na wiosnę zespół zamyka się w 'Little Bird Studio' w Gdyni aby nagrać drugie demo 'Last Dream', zawierające potężniejszą niż debiut dawkę doom metalu. W lipcu MEDEBOR gra na trzydniowym festiwalu w Chmielnie. W sierpniu z zespołu zostaje usunięty dotychczasowy perkusista (konflikty na tle muzycznym). Nowym perkusistą zostaje Arkadiusz Lewandowski. Już w zmienionym składzie, grupa zaczęła pracować nad nowymi utworami, które w większości zostały nagrane w warszawskim studiu DBX na jesieni 2001 roku jako pierwszy pełnometrażowy materiał "Phantasma" Ta muzyka ma już swoją atmosferę i oryginalny charakter. Zespół wypracował sobie swój własny styl.
















W grudniu podpisaliśmy umowę na wydanie płyty, ukazała się na rynku w lutym 2003 roku nakładem Apocalypse Productions.
W 2004 odchodzi Arek i zespół w zasadzie zawiesza działalność, wznawia ją w 2006 dopiero po uzupełnieniu składu przez Mateusza Lubawskiego z którym gra koncerty w Warszawie, Gdyni na "Pomeranian Metal Fest" oraz Sopocie i Gdańsku z lokalnymi zespołami. Kolejny okres działalności kończy się z odejściem Mateusza i powrotem Arka do składu w 2010. W 2011 wznawiamy działalność koncertową.

W okresie od lutego do czerwca 2012 został zarejestrowany najnowszy materiał
’ A taste of Insanity” który został wydany w listopadzie 2012 i jest w dystrybucji przez Legacy Records
 Rok 2013 to intensywna promocja materiału na koncertach!!!.




     muza

http://www.youtube.com/watch?v=GHGXg18hy9g
http://www.youtube.com/watch?v=nAmIPQvSg5M
http://www.youtube.com/watch?v=xIMBXg1tYIo
http://www.youtube.com/watch?v=DZy-xRI9opU


     kontakt

http://www.facebook.com/medebor.metal

www.medebor.metal.pl 
http://www.myspace.com/medeborwebsite

medebormetal@gmail.com





środa, 12 czerwca 2013

Krzysztof Kędzior "Opowieści niezdiagnozowane"


                                                                                                           Krzysztof Kędzior

"Opowieści niezdiagnozowane" /fragment/



 Dorota Cieślik


  Sanatorium 


...........................

Kolejny dzień pracy Zenka przyniósł mu dobrą nowinę. Zanim zdążył podejść do drzewa piwnego, podbiegł do niego szef i z radością krzyknął:

– Panie Zenku, to dziś! To dziś! Jedzie pan do sanatorium!

Zenek pospiesznie zebrał myśli. Wyjazd do sanatorium był jednym z elementów poprawy warunków pracy, by nikt nie odczuwał wypalenia, zmęczenia, depresji, stresów i ogólnie rzecz biorąc, miał jak najbardziej pozytywny stosunek dożycia.


niedziela, 9 czerwca 2013

SHADE-band





        SHADE







Początki zespołu sięgają roku 1992, kiedy to powstaje pierwszy skład Shade. W 1993 roku w łódzkim studio PJ&House zostaje nagrane trzyutworowe demo zatytułowane "Light". Jego wydania podejmuje się Art Crushing Production. Końcem 1994-go roku zespół zamyka się w studio Spaart w Boguchwale, gdzie zostaje nagrana debiutancka płyta "Sounds of memory...chaper echo". Zostaje ona wydana przez niemiecką wytwórnię Serenades Records przy współpracy ze Sphinx Records koncem 95-go roku. W 1998 zostaje wypuszczona wersja kasetowa płyty nakładem rodzimej Ceremony Records, po czym na wskutek problemów personalnych zespół zawiesza działalność. Początkiem bieżącego roku z inicjatywy Dominika i Kuli Shade w niepełnym jeszcze składzie zaczyna próby, czego skutkiem jest powstanie kompletnego materiału na drugi album. Jakiś czas później dołączają Docent, Rudy i najnowszy nabytek Leniu i w takiej konfiguracji zespół intensywnie i ostro ogrywa nowe numery na próbach . Na chwilę obecną Shade jest na etapie rejestracji promo i przygotowuje się do działalności koncertowej.
                                                                         AKTUALNY SKŁAD ZESPOŁU
                                                                 
                                                                                 Kula - gitara
                                                Chomik - instrumenty klawiszowe
                                   Rudy - wokal
                    Docent - perkusja
      Leniu – gitara
                                                                     DYSKOGRAFIA
                                                                                   
                                                                                        Sounds of memory...chapter echo
                                                                     Serenades Records 1997
                                                                       Light
                                                        Art. Crushing Production
W 2012 roku wydalismy mini cd "blind sower of violence" plus bonus w postaci dema light 93r na jednej płytce.

1994r.od lewej : sławek gitara, konrad gitara bass, kula wokal, gitara, dominik bebny i góras klawisze

czwartek, 6 czerwca 2013

...co w trawie piszczy...




Co piszczy pod            sufitem, a w trawie to już                  zawsze.. !! 




Niniejszym rozpoczynam cykl opowiadanek zaczerpniętych z moich obserwacji świata przyrody, który nas otacza.. Nie będzie to wywód naukowy, wiec może czasem coś się nie będzie zgadzało ale .. ot po prostu .. takie śmieszne i ciekawe moje obserwacje i spostrzeżenia .
Najpierw zacznę od małego lansiku .. i autoreklamki . Jestem rodowita warszawianką .. i to od kilku pokoleń, i ze wsią nie mam ,, nic wspólnego ‘’ a szkoda. Ale mam pod warszawa 2 działki . Jedna to agroturystyka, a na drugiej stoi mój ukochany domeczek, który sama zaprojektowałam, pilnowałam jego budowy w tych najcięższych czasach / 1982-85/ i pielęgnuje go i wokół niego.







Ostatnimi laty / właśnie ze względu na te agroturystykę / ale także ze bardzo lubie siedzieć na mojej wsi nie wsi / bo nic tam juz ,, wiejskiego’’ prawie niestety nie ma / krówki, świnki .. kurki / no tyle, ze mniej much / jedyny chyba plus.. ale także i mniej jaskółek .. jeden z wielu minusów
Przesiaduje tam ponad pół roku..

A wiec siedzę na tej mojej wsi, od wczesnej wiosny do późnej jesieni . to mogę sobie te przyrodę poobserwować..
Cudownie jest właśnie na wiosnę / prócz weckendow/ i na jesieni ../ prócz weckendow / kiedy po mojej drodze chodzi więcej kotów niżeli ludzi .. i fajnie .. to tyle wstępu.. a teraz .. opowiadanko ..

Wczesna wiosną ..śpię sobie .. rano, no tak ok. .. 8… no na wsi wstaje skoro świt.. ok. 9/ )
Ale nagle słyszę ze cos mi wali ../ domek mój ma pięterko / w sypialnie pod dachem. Ja spalam na dole,.. wiec śpię .. słodziutko, a tu mi cos wali i wali ..







o nieeee.. myślę sobie .. tak to nie będzie.. moja pora spania, a nie walenia, wiec w koszuline jeno odziana , klapki na platfusy i z domu wybiegam ..
No tak jak myślałam,.. dzięcioła widzę .. jak spod mojego okapu umyka .. ale co wywalił, to wywalił, ale dlaczego akurat dom mi niszczy ?!?!!
On poleciał, ja do łóżeczka jeszcze na trochę myk .. Ale nie.. nie .. nie myślcie sobie, ze już pospać mogłam.. Za chwile znów słyszę ze wali .. no co do cholery? .. Decha sucha, robalów tam nie ma, to po czorta mi wali ..
On uparty i ja też, wiec znów w koszulinie zgrzebnej, tym razem się zakradam, i podglądam .. Ale ptaszysko, mimo tego walenia mnie usłyszało i znów poleciało.
No że ze spania już nici .. to się umyłam, ubrałam, i oczywiście kaweczka grana z rana, a jakże, jak zawsze i to tak z pól litra od razu, co by nie łatać i mieć na pół dnia .. tzn. z tym lataniem, to latam, ale po niej do kibekla .. no jak to po kaweczce często bywa.
Wzięłam się za roboty domowo ogrodowe .. Az tu nagle znów do mnie dociera tym razem już nie walenie dzięcioła, ale ćwierkanie i gwizdanie kosów. …Zaglądam za chałupe .. no tam gdzie to walenie ustało, a zaczęło się gwizdanie i co widzę ..??.. dwie pary kosów zawzięcie się kłócą o moje dziury pod dachem wywalone / okazało się ze były dwie no te dziury / przez rzeczonego wcześniej dzięcioła pospolitego / bo widziałam u nas i zielonego i czarnego także, ale to bardzo wcześnie rano .. jakoś tak, kiedy wstałam .. bo na targ mnie nasiedzi zabrali wiec już o 7 .. musiałam ./



Schowałam się za sosną i lukam co będzie .. a ci nic, tylko awantura.. która para ma w która dziurę się wprowadzić .. Tobołki upychają i się meldują jak u siebie .. dzikie lokatory jedne .. no !!
A.. to takie buty.. to dzięciolisko pstrokate przeciw mojemu spokojowi nastaje?? I dzikich mi lokatorów sprasza. Pewnie w jakąs spółkę weszli, ze im te dziury wydziobał, ale co on z tego miał mieć.. to do dzis nie wiem ,, bo i chyba na pięciokacik się nie pisał ?!! ..

Bo sobie wyobraźcie teraz tak .. ścianki cienkie . przed remontem i ocieplaniem domku to było / patrz foto ./ tapczanik spalny właśnie dokładnie w tym miejscu stoi i dwie ptasie rodziny .. tuz przy głowie .. i oczywiście zaraz z dzieciami ..piszczącymi od samego zaświtania ..
O nie .. nie ma takich opcji . Ja wprawdzie przyrodę kocham i szanuje i nawet glizdeczke z kałuży wyciągnę / mój ślubny na ryby… / co by się bożątko nie utopiło a mi nawozik dawało i glebę spulchniało .. / taka interesowna jestem .. nie myślcie . ze nie .. / Ale nie fanatyczka .. cierpiąca za narody !!.. ! Wiec do dzieła przystąpiłam.
Po drabinę poszłam.. jakoweś tam szmatki naszykowałam i dalej na te drabinie się gramoilic i te dziury zatykać..
N ie będzie mi tu żaden ptak pod dachem, swego dachu wił. I dobra..


foto-Vin







Wróciłam wiec do prac podwórkowo grządkowych, Grabie, okopuje.. jak to na wiosnę pewnie wszyscy trochę areału posiadający .. robią..
Ale słyszę, ze dalej tam jakaś awantura przy tych dziurach zatkanych się odbywa.. Poszłam wiec znów za te sosnę .. tez prawie rozdartą, ale tak inaczej, bo się dwie zrosły… i obserwuje .. hm .. siedzą ptaszyska na gałęzi sąsiedniej .. ćwierkają jakieś zdenerwowane takie .. do dziury zatkanej podlatują .. ale…Trzy a nie cztery.. Acha … myślę sobie, znaczy się, jedno uwiezione siedzi w tej dziurze zatkanej … i te się tak denerwują dlatego ..
Wiec znów po drabinę polazłam .. gramolę się, bo ja kawal baby dużej i ciężkiej .. ale dość sprawnej jestem.
Dziurę odtykam .. no i wyleciało .. A się cieszyli a gwizdali, jeszcze tak z godzinę, ale ja dziur nie oddalam .. taka zaparta byłam.. i sobie poleciały .. no!
. Sumienie miałam czyste / w miarę/ bo jeszcze wczesne przedwiośnie było , wiec pomyślałam, ze coś sobie znajda na to dachu gniazdowego wicie
gdzie indziej .. gdzie i ludzie i one ludziom przeszkadzać / szczególnie w spanku porannym/ nie będą.. Ale skruszona .. kazałam staremu domek ptasi zbić z desek, by na przyszłość kwatera była .


Po miesiącu jak, chałupę my ocieplali to się okalało, ze jednak już się wcześniej tam jedna rodzina wmeldowała na dziko, czyli zagnieździła .. bo oto właśnie takie cos… !! na foto pokazane… znaleźliśmy .
Ale jak już pisałam.., na szczęście pewnie jeszcze jajeczka złożyły gdzie indziej, dzieci wychowały na chwale i na piękne kosie koncerty, które tez mam możliwości często na mojej wsi słuchać, prócz. miesięcy letnich, gdzie gwar ludzkich świergotów, treli wycia silników.. i grilli, zagłusza wszystko .. nawet sroki ..

autor vin .. 2011