Piotr Kasperowicz
Buldożery elokwencji
„Udźwig nośnej torby”
Najpotężniejsza z nośnych toreb
o głębi nieprzeniknionej jak zjawisko przywierania do teflonu
najbystrzejszych skrawków mózgu
pomimo wymiennych uchwytów w różnych kolorach
nie udźwignęła inwazyjnego uzurpatorstwa odcieni prawdy
jej odbłysków i odprysków spod chamskich pysków
których niewiedza nie rani im serc
mistrzyni depozycji strat wewnętrznych z ruchomą wyściółką
umożliwiającą wymianę lub pranie po zafajdaniu
obarczona przez lewe ramię akcyzą od krnąbrnej pomyślności
splunięciem po trzykroć utorowała sobie miejsce
w dole kloacznym typu szambo
w czymś ponad kanalizacją szemranego umysłu.
"Najwyższy stopień negacji"
Błazen na dzień przed eutanazją z ostatnim dzwoneczkiem sarkazmu
zaleca najwyższy stopień efektywności energetycznej w negacji
zaktualizuj bazy danych i bądź zmienną niezależną samego siebie
na drodze pożarowej porzucania średniowiecza w wymysłach magii
na rzecz żywego srebra wewnątrz superszybkiego światłowodu
w eksplozji populacyjnej przerostów prostoty w kreacji rzeczywistości
zło znajdzie nieskończone ilości ścieżek dostępu do mózgów.
"Karmę podano!"
Chciałbym złożyć podanie w celu zmiany karmy
ze względu na wieńce laurowe w zupie z proszku
dziury w błonie śluzowej jedynego żołądka
i ochłapy pyszczków umiejscowione w pasztecie
zamieszana w to jest wieczna niepewność dawana ludziom
zbyt długo rozwodzącym się nad sobą w supermarkecie
by w sztucznie zagęszczonej kolejce do kasy się ze sobą rozwieść
po obrzuceniu nastrzykniętym udźcem
zostawiają śródmaciczne wymazy nabłonka
na pastwę genotoksycznego efektu przewlekłej ekspozycji
wobec zmyślnie poukładanych kiszonych jaj
w kapsułkach przeciwzbrylających bez cholesterolu
wątpliwy zaczyn nowego życia
motywacja ścięta galaretą
dzięki mączce kostnej z braci mniejszych
kwintesencja smaku glutaminianu sodu modyfikująca kubki
zabite mięsiwo kontra całkiem żywe pączkowanie odczuć i obaw
że moja karma może być obecnie wykwintnie mielona żywcem.
"Naczynia połączone"
Zrosty odczuwania stały się nie do zniesienia
doznał zdruzgotania na skutek widoku z okna
jak również przez wszystkie okna Windows'a
dramat ziejący z rozdarcia ciasnego myślenia
wobec rwącego skoku w ewolucji rasy ludzkiej
omijał świadomość w skali globalnej
odpierał wszechrzecz od wglądu
zawężał horyzont naczyń połączonych
które wbrew przypuszczeniom
pomimo zainstalowania ich w obrębie buraków
nie okazały się krwioupustną sokowirówką
przeżył humanitarne piekło w piekarniku
z galopującą funkcją czwartego wymiaru
myląc teleportacje z termoobiegiem
w zapiekanym kalafiorze nie odnalazł głąbów
stwierdził jedynie oznaki chemii niemieckiej kiedy
którąś z mikrofal uderzał w żaroodporną szybkę
zamiast zainwestować w dewocjonalia i amulety
wirował bez sensu w każdym kierunku.
"Osobnicza przydatność opałowa"
Miłosierdzie w ludzkiej infrastrukturze
ma blokadę na dobre uczynki
bo przecież każdy z nich zostałby ukarany
pobudza to tajemnicze gruczoły dokrewne
do budowy atmosfery terroryzmu wszechtolerancji
niebanalnie zbite z azbestu czerepy
pozbawione stresu technologicznej antropopresji
zamiast transmitować stopują dane
pędząc na przeciwmgielnych
światłowody cofają w czasie
gdy grzechem jest to w co wierzy mniejszość
zjadaczy grzechów na rozdroża wywożą taczkami
otępieniu czy opętaniu
po zapachu naftaliny robią bezbłędne wskazanie
z jakości błony dziewiczej są w stanie określić
osobniczą przydatność opałową
lub prorodzinny wymiar rozrodczy samic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz