Mamusiu Яatuj
PŁYTA
Nieraz wspominaliśmy, że nie wydaliśmy wtedy płyty, bo było to poza naszym zasięgiem. I w gruncie rzeczy była to prawda, tylko...,
tłumacząc z góralskiego na nasz,
niecała prawda, czyli gówno prawda.
tłumacząc z góralskiego na nasz,
niecała prawda, czyli gówno prawda.
Nagranie, a tym bardziej wydanie płyty było wtedy nieporównywalnie bardziej skomplikowane niż obecnie
(choć dziś wbrew pozorom nie jest to takie hop siup). Nie znaczy to jednak, że było całkiem awykonalne.
(choć dziś wbrew pozorom nie jest to takie hop siup). Nie znaczy to jednak, że było całkiem awykonalne.
Owszem, wymagało to ogromnej determinacji, poświęcenia, znajomości i w ogóle kombinowania jak tylko to nie/możliwe. Kto zna historie pierwszych płyt Dezertera, Inkwizycji, Armii, Abaddonu i paru innych, ten wie o czym mowa.
Z góry wtedy założyliśmy, że jest to niemożliwe,
nawet się nad tym specjalnie nie głowiliśmy.
A i charakter naszej działalności, w dużym stopniu rozrywkowo-towarzysko-amatorski nie skłaniał nas do podejmowania tak dalekosiężnych wyzwań.
Zresztą, jak pewnie większość młodocianych idealistów, nie mając żadnych znajomości i kontaktów, nie byliśmy zainteresowani wchodzeniem w dupsko jakimś zgredom, którzy mogliby coś w tym kierunku zrobić.
Mieliśmy kasetę stilonkę i to było dla nas zupełnie wystarczające.
Wygrzebaliśmy więc to co się dało, wyczyściliśmy ile się dało i postanowiliśmy wreszcie wydać tą naszą pierwszą płytę. Skoro ma zostać, przynajmniej w naszej pamięci, niech zostanie porządnie.
Nazywać ten krążek "premierą" jest uprzejmością.
Raczej archiwum w eleganckim wydaniu.
Płyta zawiera materiał z trzeciego dema z roku 1990, nagranego w Morsie w Dębicy. Ten, który znany jest z kasety ABC Tapes.
(kaseta była nieco rozszerzona o przeszczepy z pierwszych dwóch dem)
Płyta jest w wersji winylowej i wygląda tak, jak miała/by wyglądać wtedy.
W czasach globalnej pandemii heroiczne wyzwanie wydawnicze podjął Pasażer zine and records. Dzięki temu możemy w końcu zakończyć tą historię.
KOMPAKT DISK POST SKRIPTUM
Równo z wersją winylową wychodzi też wersja CD.
Nie jest to jednak tylko cyfrowa kopia czarnego krążka. Wydajemy dwupłytowy pakiet, na który składa się stary materiał,
czyli to co na winylu oraz Ballada nagrana na nowo, obecnie. Nie jest to też kopia 1:1, coś tam wyrzuciliśmy, coś tam dodaliśmy, a nawet coś tam dorysowaliśmy. Całość tworzy klamrę 1990/2020 - to, co i jak graliśmy wtedy i jak gramy dzisiaj.
Wspomnijcie starą -
Poznajcie nową -
Zakupy w www.sklep.pasazer.pl oraz na przykoncertowym straganie Bezkoca.
Od kwietnia 2020.
Wspierajcie kulturę i zachowajcie odległość! Chińska gnida zdechnie, muzyka przetrwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz