niedziela, 25 maja 2014

Małgorzata Pietrzak - ...kiedyś pozostanie z nas skała na kształt amonitów...



Małgorzata Pietrzak


 ...kiedyś pozostanie z nas skała na kształt amonitów...


Małgorzata Pietrzak – ur. w 1970 w Lubrańcu. Poetka, zajmuje się także krytyką literacką, stypendystka Marszałka województwa kujawsko-pomorskiego w 2010 r. Obecnie studentka pedagogiki w Wyższej Szkole Humanistyczno- Ekonomicznej we Włocławku, gdzie z kolega poetą założyła studenckie koło literackie „Metafora”. We Włocławku, pod auspicjami NKL, wydała następujące zbiory wierszy : „Serce pełne deszczu” (2001), „Wiosna spełnionych marzeń” (2002), „Nim siebie odnajdę” (2002), „Między ziemią a niebem” (2003), „Świat taki piękny”(2004), „Zbieram rosę z traw kujawskich” ( 2005) i „Pieśni kujawskich drzew i pól” (2008) . W „Bibliotece Tematu” wydała zbiór wierszy „Wstęga Mőbiusa” (Bydgoszcz, 2008). Za stypendium Marszałka województwa kujawsko-pomorskiego wydała zbiór wierszy „Listy do Fausta” ( Włocławek, 2010). Publikowała swoje wiersze i recenzje w prasie regionalnej i ogólnopolskiej. Laureatka kilkudziesięciu ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów literackich i poetyckich. Członek Związku Literatów Polskich (Oddział Warszawa) i Stowarzyszenia Autorów Polskich w Płocku; należy też do Włocławskiego Towarzystwa Naukowego.




Kobiety

 
Wszystkie jesteśmy Ewy

w niszy żeber Adama

szukamy swojego Boga

składamy dłonie do modlitwy

rozkładamy nogi

rodzimy dzieci

i wypuszczamy na świat

jak latawce

wierząc że po nitkach losu

jak po pępowinie

wrócą

pod matczyne serca

wszystkie jesteśmy Ewy

kochające-nagie

ubrane w cierpliwość

i poczucie winy

kusząc jabłkiem ciała

rozpalamy ogień

gasimy świeczki w oczach

przewietrzając miłość

jesteśmy zawsze pod ręką

choć czasem nie na rękę

w żebrach swojego Adama

odnajdując Boga

rys,-Joanna Małoszczyk

Wiersz cynamonowy


Mój Faust

zabierał mnie na lody

w szklance herbaty

parzyliśmy wiersze

do dziś

pachną cynamonem

Amonity


marszczę się pod oczami

i nad linią kolan

z pomarańczowej skórki na udach

można by upiec drożdżówkę

tylko że ty od dawna

nie jadasz w domu

a jeśli już

to schabowego

na ostro

i bez sentymentów

skamielina serca też obrosła w muszlę

sprawia że krew wolniej płynie

i marszczy apetyt

kiedyś

pozostanie z nas skała

na kształt amonitów


rys.-Joanna Małoszczyk


Dekalog ii


mam przed tobą

innego Boga

imienia Jego wzywam

nadaremnie

dzień święty święcę

Jego przymierzem

wbrew ojcu matce

i bliźniemu swemu

zabiłam tę miłość

cudzołożąc w tobie

okradłam ciebie

i skłamałam Jego

pożądając rzeczy

która Jego jest


rys.-Joanna Małoszczyk

Odchudzanie


szczuplejsza jestem

o każdy brak twojego spojrzenia

zgubiłam kilogramy zalegającej lipidem miłości

była jak cellulit na udach

stara i pomarszczona

jak twoja mina

kiedy rankiem budziłeś się we mnie

zobacz

moja sylwetka psychologiczna ma się dobrze

komunikacja niewerbalna

zdradza smukłość na wszystkich kanałach

dieta cud

to centymetr krótszy dzień bez ciebie

milimetr wolności

sekunda oddychania

przestrzeń w talii kolan

rys.-Joanna Małoszczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz