wtorek, 4 lutego 2014

Haxhi Dulla - Magia bałkańskich melodii





Haxhi Dulla

Magia bałkańskich melodii




 W Polsce, jak zauważyłem, a raczej wysłuchałem, strasznym obciachem jest granie  muzyki ludowej.  Zdarzają się zespoły, które po nią sięgają, ale nawet po  przetworzeniu  i unowocześnieniu  nie jest powszechnie słuchana. Kiedyś nawet etnografowie strasznie oburzyli się na Grzegorza Ciechowskiego za piosenkęPiejo kury piejo”, że szargał tradycję nowoczesnym aranżem.  Wyszli widocznie z założenia, ze niech sobie folklor śpiewają stare babcie i razem z nimi umrze.   
Szczerze mówiąc nie dziwi mnie, że Polacy nie przepadają za ludowymi rytmami. Smętnie  zawodzone nuty  do serca i ucha nie trafiają.  Jedynie góralskie nuty są w stanie nogi poderwać do tańca.
  Inaczej jest w Kosowie i Albanii. Tam muzyka ludowa i nią inspirowana jest słuchana wszędzie oraz  od rana do nocy. W domach, samochodach, knajpkach.

Albańczycy są muzykalni, dzieci uczą się  ludowych  tańców  i piosenek.  Linia melodyczna, instrumenty oraz radość  z grania sprawiają, że albo nogi same chodzą , albo melodia wywołuje tęsknotę za czymś pięknym i wielkim. Muzyki ta trafia do każdego komu słoń na ucho nie nastąpił , o czym mogły  np. przekonać się  osoby, które przyszły na listopadowy  koncert Isë Elezi z Kosowa. Pieśniarz  wystąpił w Warszawie podczas Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Opowiadania. Isë Elezi śpiewał i jednocześnie grał na lahucie. To jednostrunowo i bębnowosmyczkowy instrument, na którym grał pociągając i uderzając smyczkiem.  Mocno już starszy pan oczarował słuchaczy swoją sztuką i zebrał ogromne brawa. Wniosek - Polacy lubiliby swoją ludową  gdyby miała.... bardziej bałkański charakter.  





 Rapu słuchają młodzi ludzie na całym świecie. Ale młodemu Polakowi nie przyszłoby do głowy rapować na serio o Kazimierzu Wielkim, Jagielle i innych królach czy wodzach. A albański raper  odwołując się do XIV-wiecznego wodza Skanderberga oraz historycznych i współczesnych postaci jest oklaskiwany i wszędzie słuchany.
      Polacy swojej ludowej muzyki nie słuchają, ale lubią bałkańskie rytmy.  Bo ciekawa, taneczna, porywa swoim rytmem. W latach 70 i 80 zespół Bijelo Dugme (Biały Guzik z Sarajewa) był równie popularny w Polsce jak w całej  ówczesnej Jugosławii. Nazwisko założyciela zespołu Gorana Bregovicia jest dobrze w Polsce znane, a jego muzyka chętnie słuchana. 
 Dla wielu fanów "Biały Guzik" przetarł szlak do bliższego poznawania muzyki z Bałkanów, tak rockowej jak i folkowej.






 Ostatnio miałem przyjemność osobiście poznać muzyków z zespołu Balkan Sevdah , który w przyszłym roku obchodzić będzie 10-lecie grania muzyki zainspirowanej nutami Bałkańskimi.  Zespół wydał w listopadzie br, nową płytę  „Akustik”. Jak sami muzycy wyjaśniają cyt : - "Płyta nazywa się "Akustik" dla podkreślenia zmiany formuły muzycznej. Przed rokiem przestaliśmy wykorzystywać elektroniczne brzmienia, które były obecne na "Yari Nani". (...)Na "Akustik" znalazły się motywy muzyczne pochodzące z Bułgarii ("Gane Gane", "Hmel", "Glava li ta boli", "Devojko mari hubava"), Bośni ("Bembasza", "Anadolka", "Żute dunje"), Albanii ("Jasaman moj lule verdhe", "A kane uje ato burime"), Serbii ("Voda studena"), Macedonii ("Uczi me majko, karaj me").  Po raz pierwszy na płycie pojawią się polskie słowa, o czym świadczą tytuły - "Czy cię głowa boli", "Zimna woda" i "Dziewczyna z Anatolii".





    "Polskie teksty oparte są w mniejszym lub większym stopniu na oryginałach, tworzą jednak odrębną, swoją własną opowieść. Często byliśmy proszeni o tłumaczenie słów piosenek, sam zresztą zapowiadając utwór na koncertach w paru słowach opisywałem jego fabułę.   Teraz poszliśmy krok dalej i piosenki zapowiadają się same -wyjaśnia lider zespołu Marcin Zadronecki  .- (...) Muzyka Balkan Sevdah podlega ciągłym przemianom, a na koncertach sięgamy po starsze utwory stąd pomysł nagrania nowych wersji na tej płycie“.

  Ucieszyłem się, że muzycy zaintersowani są włączeniem do repertuaru piosenek i muzyki z Kosowa.

       Na codzień słucham muzyki nadawanej przez stacje radiowe w Polsce, lubię klasykę, nucę przy goleniu światowe przeboje, a gdy mnie ogarnia nostalgia za ojczyzną włączam nagrania Nexhmije Pagarusha, a z młodszego pokolenia  Shkurte Fejza.

   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz