piątek, 21 lutego 2014

Larwy Polarne , Lost Control , Uran, londyn 70 Kuba Rozpruwacz , molly malones , Riots


 Olsztyn , Bielsk Podlaski /, Toruń

/14-16.II.2014/

 

    Larwy Polarne ,

 Lost Control , Uran, londyn 70

Kuba Rozpruwacz ,  molly malones , Riots

14 luty -Olsztyn Riots punk Walentynki,. Piątek około 12: Paul z Riots melduje,ze czekają już na lotnisku w Gdańsku. Dwie godziny później pojawiają się chłopaki z Lost Control ,wsiadają w Losto Riotso busa i kierują się do Olsztyna. W międzyczasie Kuba Rozpruwacz oraz Larwy Polarne meldują, ze są już w drodze na koncert. Czuje, ze szykuje się naprawdę kozacki wieczór. Wszystko przebiega bardzo sprawnie ,bezproblemowo. Kolo godziny 19stej spotykamy się w Nowym Andergrandzie. Jest już 20sta: na scenę wchodzi Motor Dead, czyli jazda bez trzymanki – dobry trash core punk. Po nich Lost Control gra swój pierwszy koncert w Polsce .W moim ukochanym Olsztynie. Wyjątkowy stres związany z obecnością wielu znajomych znika dopiero po zagraniu ostatniego kawałka . Jakoś szybko poleciało. Emocje były tak duże, ze prawie nie pamiętam jak nam to wszystko wyszło. Larwy Polarne jak zwykle klasa sama w sobie. Kto nie widział - niech żałuje. Zaraz po nich Kuba Rozpruwacz daje ognia jak zwykle. Świetnie brzmiące gitary ,bas i te ich melodyjki, które wynoszą człowieka uwaga-poprzez szczyty gór w mroki miasta. 










Przed wejściem na scenę chłopaki wręczyli mi butelkę trunku znanego jako sok z Żuka. Niewtajemniczonych odsyłam do Pubu Blues w Bielsku. My będziemy się widzieć z wytwórca tegoż (podobno:) wspaniałego trunku już kolejnego dnia. (https://www.facebook.com/pages/Pub-Blues/186053918125612?fref=ts) Jednak czeka nas jeszcze występ gwiazdy wieczoru: Riots grający z niesamowita energia. Niby agresywnie,ale z uśmiechami na twarzy. Około godziny 2 zwijamy sprzęt i ustalamy wyjazd na godzinę 12sta rano w kierunku Podlasia. 15.02 o 9 rano wszyscy są już na nogach. Artur przejmuje dowodzenie nad kompania. Wyjazd zostaje przełożony na godzinę 11sta ,bo przecież nie możemy się spóźnić do Pubu Blues...Nasza przygoda się dopiero zaczyna..Droga do Bielska mija bardzo szybko tym bardziej ze miałem przyjemność jechać Larwobusem- uwielbiam przebywać z tymi ludźmi. Kolo 17 dotarliśmy na miejsce. Jako pierwszy wita nas Artur (wspaniały człowiek). Pierogi,sok z żuka ,w międzyczasie noszenie sprzętu na gore. W tym małym mieście pojawia masa znajomych.Coś niesamowitego.







 Kordian,Hans,Jacek W.Leca plytki koszulki. Niepowtarzalna atmosfera. Każdy ma pierdolca na punkcie muzyki. Ciężko jest opisać wszystkie grające tam kapele. W każdym bądź razie jedno jest pewne. Tam dzieją się niesamowite rzeczy. Piękna akustyka..Dzięki tym ludziom którzy dali nam ta wspaniała energie zagraliśmy zdecydowanie najlepszy koncert w naszej krótkiej karierze. Festiwal trwał do późnej nocy. Mimo świadomości ,ze trzeba wstać rano ,nikt z nas nie chciał iść spać .Tam można byłoby siedzieć chyba z tydzień. Długo można by pisać o tym wieczorze..Spaliśmy może ze 4 godziny. W niedziele o 9 tej rano wyjazd do Toruniu. Droga ,która wydawała się tak daleka,zleciała momentalnie...W międzyczasie wspominanie poprzedniego wieczoru. Każdy naładowany pozytywna energia, Norwedzy pod wrażeniem. Długie długie dyskusje na temat polskiej publiczności i norweskiej. Rios już wtedy zaczął główkować o następnej trasie koncertowej w Polsce. Przy okazji chciałbym powiedzieć ,ze są to ludzie z którymi można konie kraść. W czasie podroży bardzo spokojni,nie marudzą,dużo śpią ,słuchają muzyki,,dobre jedzonko lubią wciągnąć w jakimś przydrożnym polskim barze.,natomiast po wyjściu na scenie budzi się w nich dziki zwierz.. Do OdNowy dotrawiamy kolo godz 17.30. Tu jest już Jola,Darek, Irek, Miszka, Michał, Sialkin (na spotkanie z ta mordeczka czekałem bardzo długo. Wrażenie jakbym Go znal ze sto lat.),no i oczywiście Gaweł-sprawca całego zamieszania..











Człowiek Szef .Tutaj nie ma miękkiej gry-wszystko musi być pod kontrola,nie ma miejsca na najmniejsza pomyłkę:) .Wszystko sprawnie idzie-kupa wolontariuszy pomaga nosić sprzęt, piwo w barze ogarnięte, butik z koszulkami i płytami otwarty,jacyś panowie z telewizji mnie stresują w międzyczasie. Krotko przed wyjściem na scenę krotki wywiad z moja osoba . Nie wiem czy coś z tego będzie ,gdyż po koncertach w Bielsku i Olsztynie straciłem głos ,do tego stresowa związana z występem przed ludźmi których naprawdę człowiek szanuje ..Jakoś poszło. Jola uśmiechnięta pod scena dodawała energii. Utkwił mi w pamięci jeden moment z tego koncertu-Jola wie o co chodzi .Oczywiście koncert jak zwykle bardzo szybko zleciał. Riotsi trochę się wyluzowali i popili sobie piwka na koniec..Bardzo spodobał się im klub Od Nowa. Powstał plan zorganizowania tam koncertu UK Subs. Myśle,ze wszystko dobrze się potoczy.
Dziękujemy wszystkim którzy nas zmotywowali do tego wyjazdu,oraz tym którzy nam pomogli w organizacji całej tej trasy..Wszyscy jednoglsnie zgadzają ze skład Riots,Larwy Polarne Kuba Rozpruwacz i Lost Control to najbardziej dobrany skład tej trasy..Właśnie spełniło się jedno z moich marzeń.
 

                                                                                                                                Wojtek .Lost Control



https://www.facebook.com/lostcontrolpunk?ref=hl-Lost Control OI Punk Official







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz