środa, 23 października 2013

Tomasz Socha ... mimo że nie zawsze świecie słońce ...




                                         Tomasz Socha

... mimo że nie zawsze świecie słońce ...



 Piszę od około 7 lat. Piszę tez prozę. Fantasy. Od Fantastyki zaczęła się moja przygoda z pisaniem. Pisanie to taka zabawa dla mnie . Pisanie mnie odstresowuje . Drugą moją pasją jest gimnastyka, ćwiczenia fizyczne . Pisanie i ćwiczenia się doskonale łączą . Od urodzenia jestem niepełnosprawny (Mam przepuklinę oponowo rdzeniową) i obie pasje pomagają mi się ogarniać, być zadowolonym mimo że nie zawsze świecie słońce .



obraz-Barbara Konarska





 "Lot czerwonego smoka."




Wzbija się.
    Trzęsie ziemią, wprawia drzewa w tan.
            Warknięciem zawstydził wilcze stado,
 i armię, gotową na igraszki ze śmiercią.
                                                                          

 Jest wielki jak skalista góra,
 a frunie z gracją motyli
 ponad całym kwiatostanem życia.

Jedni się go boją, ucieczka ma ich zbawić,
 inni atakują. Tylko, gdy ktoś patrzy.
 Podziwiający smoka znają swą maleńkość,
ale nawet smok nie straszny, kiedy inspiruje
 ...
                                                                              A ona tylko wraca do gniazda, 

                                                              aby otulić młode własnymi troską.




rys.-Alina Bożyk



  



 „Ciągły uśmiech.”




 Myślę tak wiele, że aż mi głupio!
Czasem o burzy w czasie czystego nieba,
o tym ile niepogody
 mieści szczęśliwy dzień.

I nie wiem, gdzie światło zaczyna bieg,
 by móc rodzić z nim każdy mój dzień.
               A cienie dają chłód w upalne tygodnie,
                           lecz, może, wtedy też powstrzymują uśmiech?

 No, dobra! Już idę to sprawdzić...
 a tu tak miło mnie głaszczą promienie
 a cień świat łagodzi, gdy słońce porazi oczy.
 A cieszę się, nie ważne czy tu, czy tam.



foto-Krzysztof Rębowski




„Uzależnienie.”


Kolekcjoner chwil.Zbiera je
 niby dla Ciebie.
 Sprzedaje po trosze za odpowiednią cenę.
 Atakuje maleńka przyjemność. Uderza.
 Wycofuje się, dokąd zgadujesz trasę.
Wracasz do dawcy niezbędników
 w miejsce, gdzie ostatnio czuliście siebie.
Nie musisz... idziesz.
 Uzależnienie.

To bardzo prosta droga.
Naśladowcy utrwalą Cię pomnikiem.
 Zburzą go za moment.

Gdy staniesz na bitowej autostradzie,
 popędzisz jak światło na drugą półkulę,
 odbijesz ku niebu. Masz kosmos przy sobie.
Wiekowy świat streści sekundowe kliknięcie.
Zapomnisz o sobie, goniąc wszystko
 a gdy poza tor wychylisz bodaj palec -
 ugrzęźniesz w bagnie. Zaciśnie się na Tobie. Skamienieje.

Spędzisz z nim życie, jeśli nie zawalczysz.



foto-Krzysztof Rębowski


"Karty"



Układam świat, który zamieszkuję
 z kart wirtualnych istnień.
Wszystko się zgadza ze sobą.
Fikcja jest identyczna jak prawda...

Poskładane przedstawiają lasy:
spokój i ciszę niezbędną mądrości
 z wyrysowanymi płomykami na zapałkach,
 sprawców przyjemności lub niebezpieczeństwa.

Zakrywam to błękitną,
 symbolizującą niebo i wodę.
 Pod nimi były brązowa i czarna. Ziemia i noc.
 Przetasowałem - Poskładały się, jak trzeba.

Na końcu leżały blask słońca i niewinna biel
znaki bezinteresownej dobroci.
 Między je włożyłem szarą. Gdzieś musiałem,
 lecz mój świat, i tak, jaśniutko świeci.

rys.-Alina Bożyk


kontakt z autorem wierszy-










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz