INKWIZYCJA
powstała 1.04.1989. Od tej pory było trochę zmian. Stos płonął mocno i wysoko, osmalając Panu pięty, czasami przygasał, ale nigdy nie zgasł całkiem. Grywaliśmy koncerty tu i tam, ale to przeszłość i jeśli ktoś pamięta to miło, ale pisać o tym nie ma sensu. Najważniejsze koncerty - to te, które dopiero zagramy.....
skład
Dariusz "Ex Pert" Eckert - śpiew, textyKrzysztof "Żółw" Turchan - bas, muzyka
Marek Daniec - gitara, muzyka
Hubert Wójcicki - perkusja
Grzegorz "Drut" Włodek - gitara
Wokal, wiersze, proza, autor textów, łysy, lubi w piecu palić (ze szczególnym uwzględnieniem grzebania w popielniku). Dzieci lubi robić, oszust matrymonialny, z nożem chodzi, na rozstajach w krzokach siedzi i wyje, jak taki nie daj bóg dziewuche nandzie - ciągiem by ino gadał o ichnim pisaniu a inszych xiegach. Żeby wydutkał, to nie, ino wrażenie straszne oczami robi i dziewki rozparzone zostawuje. Rad nożami z inszą żulią się kraje. Szkodliwy wielce albowiem zamęt i chachmęt, orar i smurar w głowach niewinnych i duszach czystych gadaniem, pisaniem a krzykaniem swoim czyni. Występuje głównie w Krakowie, przelotem w całem kraju. Na zimę ostaje (choć rad by odleciał).
Gitarzysta, basista, kompozytor, magistrus międzynarodowy w dziedzinie wertepów i wybojów. Alchemik, uparł się iżby kamień filozoficzny ukręcić, ale co by nie robił, zawsze jakieś mixtury ku uciesze ciała i ducha wychodzą. Uwodziciel nieletnich, takoż oszust matrymonialny, chędożnik i brzuchomówca. Z rudym kotem i czarną kurą obok cmentarza mieszka. W zielonych portkach rad chadza. W obrzeżnych chaszczach, błotach i bezdrożach całej Polski występuje. Odlatuje często acz nieregularnie. Ostatnio, zbrzydziwszy sobie do cna prowincjonalne towarzystwo - do stolicy się przeniósł, aleć nie ma takiey fixacyi której by odfixować cierpliwością i persfazyą nie można.
Gitarzysta, kompozytor, ojciec dzieciom, mąż żonie, prawdziwy mężczyzna. Takoż wertepiarz zawołany. Często drapie się tam gdzie go nie swędzi czyli po skałach łazi, w podobie pająka obleśnego.
Pozory sprawia grzeczne, atoli sprośnik to, świntuch i pijak, któren pierwej wymawia się od pierwszego kieliszka, a wypiwszy go, pierwej od stołu nie wstanie aż wszystką ciecz wychłepce. Czasem też obadwaj z Żółwiem po takich excesach po okolicznych górkach jeżdżą, a choćby i płasko było, to i tak rów jakowy nandą alibo też i znak drogowy. Mieszka taki w przepięknej pergoli w bocheńskiej okolicy.
Perkusista.... (..............................)
Do każdego koncertu podchodzimy indywidualnie.
Nie trzymamy się jakichś zasad, wszystko jest do dogadania.
Warszawę i okolice załatwia Żółw: Resztę świata Ex Pert:
krzysztof@landlovers.pl dariuszeckert@interia.pl
Jeśli trzeba - posiadamy tyły sporej mocy, które w razie potrzeby nagłośnią średni klub.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz